Przed nami zaległy mecz 10. kolejki Ekstraligi. Z Olimpią Szczecin zmierzymy się już w niedzielę o godz. 11.
Spotkanie to początkowo miało się odbyć 31 października. Zostało jednak przełożone ze względu na nasz udział w zakończonych ostatecznie awansem kwalifikacjach do Ligi Mistrzyń. Z Olimpią Szczecin zmierzymy się więc dopiero teraz.
Nasz niedzielny rywal w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań i aktualnie ma na swoim koncie ledwie osiem punktów. W 10 meczach Ekstraligi Olimpijki zanotowały jedynie dwa zwycięstwa, tyle samo remisów i aż sześć porażek, a co za tym idzie, plasują się na dziewiątej lokacie w tabeli.
– Myślę, że przed startem rozgrywek oczekiwania w Szczecinie były znacznie większe. Bardzo dobrze znam zawodniczki i sztab Olimpii i wiem, że tę drużynę stać na lepsze wyniki. Staram się oglądać ich mecze i widzę, że momentami brakuje im po prostu szczęścia, a czasami kilku dodatkowych minut, by udało się wygrać lub zremisować – analizuje Roksana Ratajczyk, która do Górnika przeniosła się właśnie z Olimpii.
Zielono-czarne co prawda w lidze też notują w tym roku gorszą kampanię niż poprzednio, ale do starcia z zespołem ze Szczecina podejdą w bardzo dobrych nastrojach, które zapewniła wygrana z Apollonem Ladies i awans do fazy pucharowej Champions League.
– Niestety w lidze nie wszystko układa się po naszej myśli, ale mimo to uważam, że nasze mecze nie wyglądały wcale źle. Stwarzałyśmy sobie wiele sytuacji, ale zazwyczaj brakowało nam chłodnej głowy i szczęścia. Mecz z zespołem z Cypru dodał nam jednak większej pewności siebie i pokazał, że jeśli jesteśmy monolitem, możemy osiągnąć wszystko. Dlatego też do starcia z Olimpią podejdziemy naładowane pozytywną energią – podkreśla nasza pomocniczka, Oliwia Rapacka.
Czego natomiast możemy spodziewać się po rywalu? – Z pewnością tego, że będzie grał w niskim pressingu i że to my będziemy musieli cały czas konstruować akcje – mówi trener Piotr Mazurkiewicz.
– To będzie niewątpliwie ciekawa potyczka. Z własnego doświadczenia wiem, że Olimpia zawsze najlepsze mecze rozgrywała z zespołami z góry tabeli. To młoda drużyna, której ambicją będzie na pewno sprawienie niespodzianki – kwituje Roksana Ratajczyk, która z powodu zakażenia koronawirusem niestety nie wystąpi w starciu ze swoim byłym zespołem.
Początek meczu zaplanowano na godz. 11. Odbędzie się on bez udziału publiczności, ale transmisję na żywo będzie można oglądać na naszym klubowym Facebooku.