To miał być mecz na przełamanie i tak też się stało! Nasza drużyna w 5. kolejce Ekstraligi pokonała 4:0 Akademię Piłkarską Lotos Gdańsk i dopisała do swojego konta trzy punkty. Hat-tricka w tym meczu zdobyła Ewelina Kamczyk, a jedno trafienie dołożyła Patricia Hmirova.
– Nie powiem, że lepszej okazji na zakończenie złej passy nie będzie, bo AP Lotos Gdańsk, jak na beniaminka, radzi sobie w Ekstralidze naprawdę dobrze. Nasze wyniki spowodowały, że znaleźliśmy się w kryzysie, ale tylko od nas zależy czy go zakończymy, czy będzie trwał dalej – mówił przed tym spotkaniem trener naszej drużyny, Piotr Mazurkiewicz.
Jeśli chodzi o skład zielono-czarnych na niedzielną potyczkę, zaszły w nim dwie zmiany w porównaniu do poprzedniego spotkania. Kingę Niedbałę w linii obrony zastąpiła Anna Zając, a w środku pola po raz pierwszy od powrotu do Łęcznej wystąpiła Emilia Zdunek.
Od początku spotkania nasz zespół dominował, jeśli chodzi o posiadanie piłki i liczbę tworzonych sobie sytuacji. Pierwszy groźny strzał zielono-czarne oddały natomiast w 10. minucie, ale uderzenie zostało zablokowane przez rywalki. W 20. minucie to AP Lotos Gdańsk próbowała kontrować, ale ze strzałem gospodyń bez problemów poradziła sobie Anna Palińska.
Po pół godziny gry na swoim koncie Górniczki miały kilkanaście groźnych ataków i trzy próby uderzeń na bramkę przeciwniczek. Piłka, po żadnej z sytuacji, nie wylądowała jednak w siatce. Swoje szans miały jednak także gdańszczanki, co sprawiło, że mecz na tym etapie był bardzo wyrównany.
Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać do 36. minuty. Właśnie wtedy wynik spotkania otworzyła Ewelina Kamczyk, która wykorzystała zamieszanie w polu karnym przeciwnika i zanotowała tym samym swoje drugie trafienie w sezonie. Co ciekawe, początkowo sędzia w tej akcji odgwizdała pozycję spaloną, ale ostatecznie uznała gola.
Do końca pierwszej połowy więcej bramek już nie padło, a co za tym idzie, zakończyła się ona wynikiem 1:0 dla naszego zespołu.
Z szatni obie drużyny wróciły z dużą chęcią do gry. AP Lotos dążyła do odrobienia straty, a zielono-czarne do podwyższenia prowadzenia. Nieco ponad 10 minut po wznowieniu gry nasze zawodniczki zrealizowały swój cel, a na 2:0 trafiła Patricia Hmirova. Asystę przy tym golu zanotowała Ewelina Kamczyk, która… dosłownie 180 sekund później podeszła do rzutu wolnego i wykorzystała go, powiększając zaliczkę do trzech trafień!
Komfortowe prowadzenie nie oznaczało wcale, że GKS zamierza się rozluźnić. Mało tego, nasze zawodniczki wciąż atakowały, a to przyniosło efekty. W 71. minucie Ewelina Kamczyk po raz kolejny pokonała bowiem bramkarkę rywalek i skompletowała hat-tricka!
Końcowe minuty meczu były już znacznie spokojniejsze i nie doczekaliśmy się w nich kolejnych goli. Ostatecznie więc nasza drużyna pokonała rywala 4:0, dzięki czemu zakończyła feralną passę trzech z rzędu spotkań bez zwycięstwa.
AP Lotos Gdańsk – GKS Górnik Łęczna 0:4 (0:1)
Bramki: Kamczyk 36, 59, 71, Hmirova 56.
AP Lotos: Kołacz – Lukach (66 Zimecka), Salwa, Bużan, Wierzbicka (72 Polańska), Szewczuk, Kołodziejek (80 Zubrzycka), Słowińska (78 Plotzka), Włodarczyk (64 Okoniewska), Kowalczyk, Tarakanova. Trener: Tomasz Borkowski.
GKS Górnik: Palińska, Dyguś, Górnicka, Siwińska, Zając (74 Niedbała), Grec, Lefeld (68 Ratajczyk), Zdunek (75 Rapacka), Kamczyk, Hmirova, Karczewska (82 Kaczor). Trener: Piotr Mazurkiewicz.
Żółte Kartki: Bużan 79.
Fot. Anna Langowska/AP Lotos Gdańsk