Te mecze zawsze są niezwykle zacięte i rządzą się swoimi prawami. W środę o godz. 15:00 w zaległym starciu Ekstraligi zmierzymy się na wyjeździe z Czarnymi Antrans Sosnowiec.
Przyzwyczailiśmy się, że z ekipą z Zagłębia często jesteśmy sąsiadami w tabeli. Dawno jednak nie zdarzyło się tak, byśmy nie zajmowali bliskich lokat… poza podium. W tym sezonie doszło do właśnie takiej sytuacji, bo po sześciu rozegranych spotkaniach zielono-czarne plasują się na miejscu numer pięć, natomiast sosnowiczanki są szóste.
– Mecze z Czarnymi zawsze są meczami o stawkę. Nie inaczej będzie tym razem. Wiemy, że to zespół utytułowany, ale nie obawiamy się go. Zdajemy sobie sprawę z tego, że ewentualna wygrana może dużo nam dać, ale jesteśmy także świadomi, że przed nami jeszcze wiele spotkań, w których musimy pokazywać więcej jakości, która na pewno przyniesie punkty – mówi trener Robert Makarewicz.
Oba zespoły do środowego starcia podejdą podrażnione ostatnimi wynikami. Górnik zremisował bowiem 1:1 z AP ORLEN Gdańsk, zaś Czarne zostały rozbite przez Śląsk Wrocław, który pokonał je aż 3:1.
– Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z wyniku spotkania z gdańszczankami. Nie zagraliśmy na sto procent naszych umiejętności i zdajemy sobie sprawę z tego, co musimy poprawić. Mieliśmy trzy jednostki treningowe, podczas których skupialiśmy się na grze ofensywnej oraz współpracy w ataku. Postaramy się zaskoczyć przeciwniczki z Sosnowca czymś nowym – podkreśla nasz szkoleniowiec.
Początek hitowej potyczki zaplanowano na godz. 15:00. Klub gospodarza nie przewidział transmisji online.