Ten mecz miał odbyć się przed tygodniem. Plany pokrzyżowały jednak intensywne opady śniegu, a co za tym idzie, z GKS Katowice zmierzymy się w tę niedzielę o godz. 17:00. Bez zmian pozostało miejsce spotkania, czyli podkieleckie Nowiny.
Osobą, która cieszy się z tego, że meczu nie udało się rozegrać 30 stycznia, jest nasza kapitan, Natasza Górnicka. Stoperka jeszcze tydzień temu zmagała się z urazem, który zdołała jednak wyleczyć, dzięki czemu w niedzielę będzie gotowa do gry.
– Mój uraz był urazem przeciążeniowym – naciągnęłam mięsień przywodziciela uda. Razem z trenerem nie chcieliśmy ryzykować pogłębienia kontuzji, dlatego też miałam nie wystąpić w meczu z GKS. Cieszę się, że złożyło się tak, że zagramy dopiero w ten weekend – mówi Górnicka.
Zarówno dla naszego zespołu, jak i dla ekipy z Katowic niedzielny sparing będzie dopiero drugim w tym okresie przygotowawczym. Przypomnijmy, że zielono-czarne jak dotąd pokonały 3:2 TME UKS SMS Łódź, a GieKSa wygrała 9:0 z Banikiem Ostrava.
– Wszyscy mamy teraz trudny treningowo czas, bo takim trzeba nazwać okres przygotowawczy. Oczywiście wyniki sparingów są ważne, ale nie najważniejsze. Głównym celem jest to, byśmy wiedziały, w którym momencie jesteśmy i by trener mógł zdecydować, jakie ustawienie mu pasuje. Oczekujemy dobrego meczu i motywacji obu zespołów. GKS Katowice to klasowa drużyna, która ma w swoich szeregach utalentowane zawodniczki, którym będziemy chciały się przeciwstawić – kwituje nasza kapitan.