Po wygranej 6:1 z GKS Katowice porozmawialiśmy z autorką hat-tricka, Eweliną Kamczyk, Mileną Kazanowską, która zdobyła swoją pierwszą bramkę w Ekstralidze oraz naszą bramkarką, Anną Palińską.
Ewelina Kamczyk
Najbardziej cieszy mnie kolejne zwycięstwo drużyny i to, że nadal strzelamy dużo bramek. Niestety w Katowicach jedną też straciłyśmy, aczkolwiek na pewno wyciągniemy z tego wnioski. Cieszy mnie także moja dyspozycja, bo zaczęłam rundę wiosenną naprawdę dobrze i mocno strzelecko. Jest to jednak zasługa całego zespołu. Jestem też zadowolona, że swojego pierwszego gola zdobyła Milena Kazanowska. To wszystko pokazuje, że jesteśmy jedną drużyną i na pewno będzie to miało wpływ na resztę sezonu.
Milena Kazanowska
Ta bramka to coś niesamowitego. Od samego początku moim marzeniem było to, by zdobyć gola dla Górnika, a tym samym pomóc drużynie w wygraniu meczu. To, jak na moje trafienie zareagowały dziewczyny, było fantastyczne – zabrakło mi słów. Jestem ogromnie wdzięczna trenerowi za dawanie mi szans. Staram się robić wszystko, by po końcowym gwizdku móc cieszyć się razem z zespołem.
Anna Palińska
Przed meczem miałyśmy jasno postawiony cel. Interesowało nas tylko zwycięstwo i zgarnięcie trzech punktów. Było to dla nas trzecie spotkanie w ciągu sześciu dni i można się było spodziewać, że moje koleżanki będą odczuwały trudy tego maratonu. Mimo to każda zagrała na sto procent i nie odstawiała nogi. Oczywiście przytrafiały nam się błędy, a w niektórych momentach zabrakło zdecydowania, zimnej krwi i podjęcia odpowiedniej decyzji, ale najważniejsze, że nie wpłynęło to na końcowy rezultat.
Fot. Łukasz Polczyk